Cipher, czyli rozszyfruj mnie lub zgiń

Miałam dość długi zastój jeśli chodzi o czytanie kryminałów i thrillerów, a przynajmniej tych mrocznych i krwawych… Przez ponad rok nie wchodziły one w ogóle, więc w końcu stwierdziłam, że nie ma się co męczyć i odpuściłam. Czytałam w tym czasie mnóstwo innych książek, sięgałam po inne gatunki i odkryłam „przytulne kryminały”, w których zbrodnia występuje w małej i przystępnej dawce. W końcu zdecydowałam, że czas sprawdzić, czy będę znów w stanie przeczytać nieco bardziej krwawy kryminał lub thriller. Tak oto wybór padł na Cipher Isabelli Maldonado.

Nina Esperanza w wieku szesnastu lat uciekła z rąk porywacza. Po latach, kiedy pod nowym nazwiskiem jako Nina Guerrera działa już w służbie prawa, jej największy koszmar wraca, a porywacz, który awansował na seryjnego mordercy, zaczyna igrać sobie z FBI szyframi w mediach społecznościowych. Nina angażuje się w śledztwo, by zapobiec kolejnym niepotrzebnym śmierciom młodych kobiet.

Cipher Isabelli Maldonado to naprawdę trzymająca w napięciu pozycja. Można powiedzieć, że to thriller z prawdziwego zdarzenia, w dodatku napisany przez kobietę, dla której procedury FBI nie są tylko fikcją. Autorka ukończyła bowiem FBI National Academy w Quantico i dowodziła jednostką specjalną. W książce widać znajomość procedur i kulis funkcjonowania Federalnego Biura Śledczego w Stanach Zjednoczonych.

To jedna z tych książek, w których historia głównej bohaterki jest kluczem do wszystkiego. Wpływa nie tylko na nią, ale także na inne osoby dookoła. I jest to historia, którą jako czytelnicy odkrywamy powoli w trakcie poznawania kolejnych rozdziałów. Spodobało mi się to, że główna bohaterka jest silną postacią kobiecą, ale nie oznacza to, że nie ma momentów słabości. Jednak z każdego momentu słabości w końcu się podnosi i walczy dalej. Zresztą jej nowe nazwisko – Guerrera – z hiszpańskiego oznacza wojowniczkę, co w kontekście powieści jest doskonałym określeniem Niny.

Po drugiej stronie barykady znajduje się tajemniczy Cipher, który po latach ujawnia się jako porywacz Niny i w ramach znanej tylko sobie agendy zabija kolejne dziewczyny. To postać psychopatyczna i niezwykle inteligentna. Ma też niezwykle ciekawe zaplecze, które poznajemy gdzieś w drugiej połowie powieści.

Z powieści bije rzeczowość, szczególnie w częściach poświęconym kulisom pracy agentów i procedurom. Jednocześnie nie przytłacza ona fabuły i stylu książki.

Jednak jest jedna rzecz, do której nie mogę się nie doczepić. To fakt, że główna bohaterka padła kiedyś ofiarą porywacza i uciekła, a obecnie aktywnie jako agentka FBI bierze udział w śledztwie, gdzie podejrzanym jest człowiek, który kiedyś ją porwał. To ogromny błąd w moich oczach i naprawdę ciężko było mi przymknąć na to oko. A musiałam przymknąć oboje oczu, by książka dostała ode mnie pozytywną opinię.

Poza tym jednak książkę czytało się dobrze, a rozwijająca się fabuła, trzymała w napięciu aż do ostatniej strony. Główna bohaterka, mimo swojej dużej siły wewnętrznej i fizycznej, nie uniknęła wyzwań i nie z każdym od razu sobie poradziła. Nie na każde pytanie od razu znajdowano odpowiedź, pokazując, że sytuacja jest trudna także dla wprawionych agentów i agentek FBI. I cały czas czułam, jak wysoka jest stawka.

Postaci drugoplanowe również dostały swoje charakterystyki i pewną głębię, ale autorka ewidentnie nie spędziła nad nimi jakoś dużo czasu. Mimo to nie uważam tego za wadę, szczególnie dlatego, że Cipher to pierwszy tom serii, a postaci pracujące w FBI z całą pewnością dostaną więcej „czasu antenowego” w kolejnych częściach.

Generalnie jestem bardzo zadowolona z książki. Również dlatego, że ostatecznie wyszłam z naprawdę długiego zastoju czytelniczego. I w sumie blogowego też, bo to pierwszy wpis od niemal roku…

 

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

FacebooktwitterpinterestlinkedinmailFacebooktwitterpinterestlinkedinmail