Szukałam książki, która pozwoli na nowo wdrożyć mi się w przyjemność czytania. Ostatnimi czasy skupiłam się bowiem na innych aspektach mojego życia. Moją uwagę zwróciła okładka książki Rzeka Anny Kusiak.
Rzeka – Anna Kusiak
Żywioły Podkarpacia – tom 1
Fabuła
Do prywatnej detektywki Dobrosławy Machniewicz zgłasza się mężczyzna. Ku jej zaskoczeniu tym razem nie chodzi o znalezienie dowodów na zdradę, ale o odnalezienie zaginionej żony. Czy Dobrosława poradzi sobie z całkowicie nowym dla siebie rodzajem śledztwa? Czy żona Grzędowicza uciekła, czy została porwana? Dlaczego ludzie z otoczenia Aliny Grzędowicz dziwnie się zachowują? I co z tym wszystkim ma wspólnego Wisłok?
Śledztwo w tej książce oparte jest o rozmowy z osobami, które mogą wiedzieć cokolwiek na temat zaginięcia Aliny. Znacznie mniej jest tutaj opierania się na dowodach, szczególnie takich uznawanych przez policję. Zazwyczaj wolę odwrotną sytuację, jednak w tym przypadku znacznie lepiej pasowało to do profilu Dobrosławy, która do tej pory zajmowała się znacznie łatwiejszymi sprawami. Detektywka błądziła też w swoich poszukiwaniach, wielokrotnie znajdowała się blisko zrezygnowania ze zlecenia i czuła się niekompetentna.
Sama intryga okazała się bardzo skomplikowana, ale autorka zaszyła drobne wskazówki na przestrzeni powieści, dzięki czemu jej rozwiązanie było spójne z całym śledztwem Dobrosławy i zachowaniem bohaterów. Sama rzeka odegrała tu znacznie mniejszą rolę niż się spodziewałam.
W kryminałach i thrillerach trendem jest obarczanie głównego bohatera (w tym przypadku Dobrosławy) jakąś mroczą i traumatyczną przeszłością. Doceniam, kiedy powieść skupia się jednak bardziej na śledztwie niż na roztrząsaniu przeszłości postaci detektywa. Są książki, w których niemal jedna trzecia poświęcona jest głównemu bohaterowi. W Rzece nawiązania do przeszłości Dobrosławy są sporadyczne, a dzięki temu niespecjalnie męczące. Gdzieniegdzie bohaterka przypomina sobie fragmenty swojej przeszłości, szczególnie kiedy może w nich znaleźć nawiązanie do śledztwa. Naprawdę to doceniłam. Mniej czasami naprawdę znaczy więcej.
Rzeka to pierwszy tom serii Żywioły Podkarpacia. Kolejny tom serii (Iskra) wychodzi już w maju, więc wiem, co będę wtedy czytać.
Czytaliście już Rzekę Anny Kusiak?
Jak radzicie sobie z przerwami w czytaniu?